69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Moim najmniej lubianym dniem w tygodniu, też jest Teresko niedziela, właściwie nigdy jej nie lubiłam .
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczyny witam w ten niezbyt lubiany poniedziałek ale to chyba dotyczy raczej pracujących bo takie jak ja to każdy dzień podobny do drugiego. No niedziela jest dla mnie inna bo J
nie pracuje haha 
Humory a w zasadzie nie humory a prawdziwe sytuacje w jakich stawiają nas czasem faceci na zakupach bardzo zabawne ale jakże prawdziwe 
Nie ma to jak znajomość na przykład koperku i pietruszki - to zielone i to zielone...A Żywca to tylko jednego znają
U mnie świeci piękne słoneczko. Zbieram się na jogę a potem z racji pogody pewnie będzie jakiś spacer.
Kasiu dobrze, że już jesteś
Co prawda byłaś w zasadzie codzienne nie ale tylko na apce a tutaj można się trochę bardziej rozpisać.
No i zawstydzilyście mnie dziewczyny to znaczy Tereska i Marti i postanowiłam powyciągać schowane głęboko w szufladzie moje książki do angielskiego i też sobie coś przypomnieć bo wiele rzeczy pewnie mi już umknęło.
Agnieszka powodzenia u "kochanego" przez wszystkie kobiety lekarza.
Krysiu jak ręka? Może trzeba pójść do lekarza?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
od poniedziałku atrakcje, znów był telefon że bomba
mamy 4 jednostki straży i policja, pogotowie i saperzy
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 18-02-2019 o 11:20
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Dziewczyny :-)
Lubią przyjechać wcześniej do pracy, żeby do Was napisać – na laptopie trudniej, mam za długie paznokcie i domowo ciągle coś mnie rozprasza. A w pracy pół godziny wcześniej jest spokój i cisza, młyn się zacznie trochę później.
Teresko, taką mam refleksję po przeczytaniu Twojego wpisu o postrzeganiu samych siebie – skąd się w nas bierze ta niepewnośc własnej wartości i urody? Dlaczego tak jest, że jedni mogą wyglądać średnio a uważają się za piękności i inni całe życie zmagają się z potwornymi kompleksami i niekoniecznie jest to odbiciem stanu faktycznego. I kiepsko jest to wymyślone, z ta wagą, przez naturę. Chodzi mi o to, że raz nabyte komórki tłuszczowe już sobie po prostu są. To niesprawiedliwe, tak samo jak tylko 2 komplety zębów
Powinnismy mieć jak rekiny – stale zastępowane przez nowe. A z komórkami tłuszczowymi jak z płucami kiedyś palacza – po 5 latach się regenerują i ich stan wraca do normy, jakby człowiek w ogóle nie palił. Pomarzyć dobra rzecz, prawda? 
Pewnie, że zadbanie o siebie i bycie dla siebie dobrym, to dobrze spędzony czas :* Z obchodzeniem diety, żeby było łatwiej, mam tak samo jak Ty – nawet lody z kalafiora zrobię, żeby nie mieć poczucia, że na diecie to już nic dobrego nie ma i się katuję
Czyli jeść, ale fit, z głową. Dasz jeszcze raz przepis na te placuszki otrębowe? Gdzieś zapodziałam a jako zamiennik pieczywa są chyba dobre?
Agnieszko, bardzo Ci współczuje nocnego bólu zęba, to taki rodzaj, którego nie da się przespać. Fajnie, że masz taki luźny czas, który możesz poświęcić tylko sobie.
Szkoda, że Twój mąż ma tak mało czasu, ale doskonale Cię rozumiem i wiem, jak to wygląda. U Przemka tez zaczyna się sezon i trudniej będzie o wolny czas…. Jest o tyle łatwiej, że firmę prowadzą w kilku, więc zastępują się nawzajem w czasie wolnych dni. Jeden ze wspólników brak czasu dla rodziny przypłacił rozwodem, więc teraz pozostałym nie pozwala na bycie non stop
Krysiu, dopytam Agatę po zajęciach w środę, czy to była jakaś specjalna dieta, ale nie wydaje mi się. Ona mówiła, że zaczęła ćwiczyć 5x w tygodniu i zmieniła sposób żywienia, jak to określiła „przestała zażerać problemy”. Czyli pewnie standard – liczenie kalorii i zdrowe odżywianie.
Na tańcu postanowiłam zostać, na inne się nie zdecyduję – źle znoszę bycie jedyną grubą osobą na Sali. Nie mówię o tym, że najgrubszą, ale jeśli jest 20 szczupłych , młodych dziewczyn i ja – dwa razy starsza i dwa razy większa, to niestety, ale tak silna psychicznie nie jestem, żeby mieć wywalone. Czegos się tam nauczę, ale będę szukać innych do skutku, może w końcu się uda. To tez jest dla mnie ogromna motywacja do zmian w życiu – pójść bez stresu na każde zajęcia, jakie chcę.
Fajnie, że już wychodzisz; wiosna nadchodzi naprawdę wielkimi krokami, więc mam nadzieję, że zaczniesz również wychodzić dla przyjemności. Co to znaczy, że rehabilitacja nie jest przyjemna? Boli? To sa jakies trudne ćwiczenia czy masz przykurcze? No i kiedy będzie wiadomo, czy ręka dobrze się zrosła?
Maniusiu, gratulacje za spadek! Zdecydowałaś się już, czy będziesz chodzić z Iwoną do klubu? Czy konieczność chodzenia z nią oznacza dostosowanie się do niej? Czy pogaduszki przed i po, a potem każdy może ćwiczyć we własnym tempie? Na siłę to chyba nie ma co chodzic na te same maszyny… Współczuję dzisiejszej akcji w pracy – pasy bym darła z takich dowcipnisiów – powinni ich karać więzieniem.
Sabinko, dobrze robisz, że nie zaczynasz romansu z Dąbrowską – to dieta wybitnie nie dla nas…. Dobrze, że ten tydzień będziesz miała zajęty i pełen wrażeń; tak jak pisałaś – to Ci jest najbardziej potrzebne.
W kwestii mojego ogarniania – organizacja i organizacja
Nie umiem i nie chcę rezygnować z wielu rzeczy, więc po prostu muszę lepiej wykorzystywać czas. Nie ukrywam, że korzystam też z pomocy – np. zakupy spożywcze w całości prawie przejął Przemek – na szczęście on to lubi. Kiedy się z kimś umawiam, staram się połączyć to z czymś innym – czyli np. umawiam się z dwiema osobami w odstępie 2 godzin ale w tym samym miejscu
Albo na siłownię idę w tej części miasta, gdzie mam coś jeszcze do załatwienia – mam kartę Multisport i przy warszawskich odległościach to jest wybawienie. Gotuje bardzo duże porcje i zamrażam – wiem, że jest mniej smaczne potem ale oszczędza mi to czas. Dzieci mają grafik na sprzątanie na lodówce i bardzo pilnuję, żeby się nie lenili w tej kwestii bo to banda bałaganiarzy. Ale na pewno też czasu mi brakuje np. na czytanie, nad czym bardzo ubolewam W porównaniu z tym co kiedyś, bardzo mało czytam i tego Ci zazdroszczę.
Fajnie jest mieć dużo czasu na leniwe zycie, dlatego nie żałuj :-) Jestes wyspana, masz czas na leniwy spacer a nie wiecznie z językiem na brodzie i kalendarzem w ręku jak ja
Dlatego uwielbiam weekendy, kiedy nie idę do pracy i mam chociaż chwilę na leżenie w łóżku i sniadanie o 11, potem równie leniwy spacer i jest czas na wszystko.
Kasiu, śniadanie jakie wkleiłaś jest super, jakies chyba falafele, hummus, warzywa. Ekstra! Jadłabym…. Bardziej niż płatki. Mam nadzieję, że znajdziesz czas, żeby podzielić się wrażeniami z podróży – za wszystkie piękne zdjęcia na apce dziękuję, ale może jakieś jeszcze refleksje do Ciebie przyszły :-)
Napisać jest łatwiej, a jak zaczyna się młyn, to gorzej z wysłaniem
Dzisiaj jak zwykle intensywnie – po pracy kosmetyczka i paznokcie, potem siłownia a wieczorem jestem umówiona z mężem na poszukiwanie dla niego kurtki wiosennej. Dobrze że centrum handlowe Arkadia czynna do 22, jest szansa na zrobienie zakupów 
Wczoraj ugotowałam obiad dla mięsnych i wege na 2, a jak się uda to na 3 dni, jeśli nie zeżrą tak od razu
Wielki gar chili con carne podzieliłam na porcje i zamroziłam, zostało tylko na dzisiaj. A na jutro maja pieczone udka; 2 dni surówka z marchewki, na bieżąco trzeba dogotować ryż. Frakcja wege ma na 2 dni kotlety jaglano marchewkowe i buraczki. A wszyscy razem surówkę z białej kapusty, popularny colesław. W środę znowu ugotuje coś na szybko, może do tego zupę wege, starczy do piątku. W sobote garnki na świeżo a w niedzielę znowu do połowy tygodnia
Nie da się inaczej przy 5 osobach i dwóch skrajnie różnych podejściach do mięsa.
Dobrego tygodnia dziewczyny!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nasza ewakuacja z drona
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 18-02-2019 o 12:31
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Marti z gotowaniem mam podobnie , tez zamrażam, w końcu jak się ma tyle zajęć to ciężko non stop przy garach stać, a i tak zawsze gotuję na dwa dni.
I rozumiem Cię doskonale, że nie chcesz byc jedyna większa w grupie, to samo miałam z zumbą, sama szczupła młodzież to nie dla mnie, na szczęście mamy wybór
Sabinko, kazda ma inny sposób na spędzanie czasu , jedna lubi taka gonitwę jak Marti a inna poleniuchowac, ja to chyba tak pośrodku jestem, ale u mnie to gonitwa nie z lubienia tylko z przymusu bardziej, a teraz to już przyzwyczajenie.
Marta chyba to przejęła po mnie bo mówi że niepokój teraz czuje przez to że może się polenić i nic jej nad głową nie wisi, od kilku dni zaczęła rysować na zapas 
Kasiu sniadanie dla mnie tez nie zjadliwe, ale świeża biała bułeczka z masełkiem i dżemem, jak najbardziej, marzenie
nierealne na razie
Marti jak sobie radzisz z gotowaniem mięsnego, próbujesz czy tak na oko gotujesz?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry,
wpadłam życzyć miłego tygodnia... zabieganego dla tych lubiących aktywność, spokojnego dla tych bardziej zrównoważonych

.
Biała bułka lub chleb z masłem i dżemem to zupełnie nie moje klimaty, natomiast podobnie jak Marti chętnie zjadłabym śniadanie ze zdjęcia.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, nie próbuję, gotuje od lat na oko. Czasem ma z czuje potrzebę poprawienia czegoś w kwestii ostrości, ale zwykle jest ok. Przy nowych mięsnych potrawach on asystuje bo jak czegoś nie jadłam to trudno bez przepisu dobrać smak. A często jest tak, ze coś nas zachwyci w jakimś miejscu i odtwarzam smak na czuja, bez przepisu.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No bo ja próbuję a potem wypluwam...
A co do fitnesu z Iwoną, to raczej byłoby to na zasadzie chodzimy razem dlatego mi się pomysł nie podoba, ale myślę że się jakoś dogadamy na razie problem się rozwiązuje , bo Iwonka marudzi że strój sobie musi kupić..
Z Martą to własnie idziemy razem a potem każda robi co chce
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum