69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu wzajemnie i dzięki za kawkę
. No ale skoro już tak wcześnie wstałam, to może dołączę jeszcze herbatkę 
herbatka.jpg
Nabiedziłam się o co chodzi Tereni z tym zmniejszaniem, a to przecież do Ciebie było Maniusiu
.
Bardzo będę ciekaw zdjęć z tej wystawy.
Tereniu, czy zmieścisz do ucha igielnego? No nie wiem, oceń sama 

Dobrze, że wymyśliłaś tą zastępczą budę dla kota sąsiadki. Teraz już na pewno oboje sobie poradzice
.
Chodzi teraz za mną ta piosenka „a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój …”. Na pewno też ją pamiętacie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dziewczynki, a to dla was wszystkich na dzisiejszy dzień
.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
To czili jest booooskie
szkoda ze zapomniałam o czosnku byłoby jeszcze lepsze pewnie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
Dawno mnie nie było ale jakoś tak wyszło...Zwykle po powrocie z Anglii muszę mieć kilka dni na aklimatyzację ale coś za każdym razem jakoś trudniej mi wrócić do szarego, codziennego życia, co nie znaczy, że mi się takie życie nie podoba. Ja jestem w zasadzie taki typ samotnika i dobrze mi zwykle ze sobą Ale nie zawsze. Ostatnio mniej bo waga mnie prześladuje, śni mi się po nocach, ciągle o niej myślę, kombinuję co by zrobić, żeby mi cos w tej łepetynie zaskoczyło, przeskoczyło czy wskoczyło...Jak zwał tak zwał ale podobno odchudzanie zaczyna się w głowie. Nie podobno ale na pewno. A u mnie do doooopy. waga coraz grożniejsza
Groźniejsza dla wyglądu i mojego samopoczucia ale przede wszystkim dla zdrowia!!!
Parę rzeczy powinno dać mi do myślenia. Moje refleksje po pobycie u Marty. Już po raz kolejny zwróciłam uwagę na to, ze pasy w samolocie jeszcze nigdy nie były dla mnie za luźne albo w sam raz - zawsze muszę je przedłużać, żeby się zapiąc
Mam coraz mniej miejsca na siedzeniu, szczególnie jak siedzę w środku...Przed wyjazdem usiadłam na ławeczce u mamy J., no ławeczka nie nowa, może wymaga wzmocnienia ale jak siadłam to jedna deseczka pękła !!! U Marty krzesło w ogrodzie też się popsuło, no niby śrubka się odkręciła ale dlaczego akurat jak ja na nim usiadłam??? Śrubkę przykręciłam i nawet potem siedział na tym krzesełku zięć dużo jeszcze większy ode mnie i było ok ale... no właśnie ale...następnego dnia usiadłam na podobnym krześle i znowu śrubka się odkręciła ale nawet się nie przyznałam tylko złożyłam krzesełko i schowałam
A do tego spodnie które mam tam od lat, takie domowe i świetnie pasujące przez te wszystkie lata ledwo na mnie weszły i były bardzo ale to bardzo opięte. No i w drodze powrotnej znowu ten pas w samolocie
Poza tym ciężko mi bawić się z dziewczynkami, łatwo się męczę, dyszę i sapię...Jak raz usiadłam na trawie z Mają to potem gramoliłam się jak ostatnia niezdara.
Do tego waga nie spadła jak zwykle ( ale i nie wzrosła). Za to po powrocie hulaj dusza piekła nie ma
Nic to. Pożaliłam się, "wypłakałam" bo komu jak nie wam???
Maniusiu pięknie opisałaś i udokumentowałaś zdjęciami wasz wyjazd w Bieszczady. Umiesz to zrobić bardzo barwnie i zachęcająco, że aż ma się ochotę wsiąść w samochód i pojechać w te miejsca. No ale ode mnie to bardzo daleko a poza tym ja nie bardzo nadaję się do chodzenia po górkach, że o górach nie wspomnę. Widzisz? Często tak jest, że jak nie ma się ochoty gdzieś iść czy jechać to potem jest tam super i bardzo by się żałowało gdyby się jednak nie pojechało czy nie poszło.
Krysiu super, że znalazłaś aktywność fizyczną jaka ci odpowiada. Fajnie, że nie przejmujesz się jak coś ci niezupełnie tak jak trzeba wychodzi. Nauczysz się a zresztą nie chodzi o to żeby wszystko było idealnie tylko, żeby się poruszać i dobrze bawić przy tym. Jestem z ciebie dumna
Agnieszko, Krysiu i Maniusiu w Sandomierzu nigdy nie byłam ale zaciekawiło mnie jak różne macie refleksje po pobycie w tym mieście. Krysia to ma tam rodzinkę to na pewno inaczej patrzy na miasto niż turysta który tam tylko wpadł na dzień czy kilka. Teraz latem na pewno jest tam ogrom turystów i pewnie mnie tez by to nie odpowiadało bo nie lubię tłumów ale takie niespieszne zwiedzanie jakie miała Agnieszka dlaczego nie???
Czy to ucho igielne to bardzo wąskie jest? Ja już bym chyba przez nie nie przeszła!!!
Tereniu widzę, że nie tylko twoje prywatne koty zapewniają ci rozrywkę ale i kot sąsiadki też to potrafi
Ale i na niego znalazłaś sposób jak widzę 
Maniusiu super są te twoje przepisy. A jak twoja waga po powrocie z Bieszczad? Łaskawa czy niekoniecznie??? Bo o swojej już napisałam
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
W desperacji zastanawiam się nad jakąś dietą cud typu kopenhaska czy norweska czy jakaś inna żeby coś ruszyło.
Może Dąbrowska jeszcze raz?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko moja waga bez zmian, jest katastrofalna już od dłuższego czasu i nic na nią nie działa, przez tydzień zdjedliśmy po jednym lodzie i wypiliśmy po jednym piwie , nie było więcej pokus ale jedzenie tez nie do końca detetyczne, nie wiem czy na mnie cos jeszcze podziała ale się nie poddaję
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu jesz dietetycznie to musi się w końcu coś zadziać w tej dziedzinie i to pozytywnego.
Ja jem zdecydowanie za dużo i nie mogę sobie z tym poradzić.
Nie dość że za dużo to nie to co powinnam.
Ostatnio edytowane przez sabinka57 ; 06-08-2019 o 20:19
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko bylam dzisiaj w domu i też wskoczyły mi od Kołbrzegu 4 kg.
Fakt, że na własne życzenie , ale tak jakoś zapragnęłam wakacji od angielskiego, diet.No tak trochę po prostu pożyć jak człek, który nie ma od lat świra odchudzeniowego.
Wczoraj dowiedziałam się o śmierci jednego z instruktorów wczasów odchudzających na które od 1985 do 2005 jeździłam.Wspaniały kompan, uroczy gawędziarz i super przystojny mężczyzna.
Całe turnusy się w nim kochały.Nie powiem, że byłam jakaś odmienna.
Też walczyłam o miejsce na marszobiegu tuż za instruktorem.I niejeden wieczór przegadaliśmy i tzw "pustymi kaloriami" uczciliśmy.
Ech i wagę i wiek czuję i wesołe wcale to nie jest.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
images (5).jpg
Dzień dobry 
Kuba od wczoraj jeździ po Warszawie w poszukiwaniu mieszkania. Dziś jedzie znów i mam nadzieję że w końcu coś załatwią. Jeździ ze swoim przyjacielem, który w tym roku dostał się na studia w Warszawie i dawno nie widziałam tak szczęśliwego swojego dziecka. Dostał się z listy rezerwowej, więc było nerwowo, ale jest 
Piszecie dziewczyny o swojej wadze. U mnie ostatnio trochę spadła- poprawiłam suwaczek, ale dziś znów miałam lekki wzrost. Ostatnio jestem na mż i gdy się nie pilnuję, to natychmiast coś wpada. Ale tak jest na każdej diecie, więc się nie przejmuję tylko walczę 
Piszesz Sabinko o Dąbrowskiej...jeśli się zdecydujesz, to będę tylko trzymała kciuki
Tylko wiesz, że później trzeba siły i samozaparcia żeby nie było jojo.
Ja Dąbrowską planuję planuję ze względu na torbiele i czekam na dobry czas i tak sobie myślę, że może to być dopiero po 1. września, bo wcześniej mam sporo imprez.
Jesli nie byłaś w Sandomierzu, to nie masz wyjścia
Ja nie pamiętam żeby ucho było aż takie wąskie 
Maniusiu, przykro mi, że pomimo wysiłków waga spada słabo. Czasem jak czytam lub robię coś z Twoich przepisów, to mam wrażenie, że sporo w nich węgli. Może to przez nie?
Teresko, zmniejszanie zdjęć jest bardzo łatwe, mnie tylko wkurza konieczność przerzucania zdjęć na kompa i dlatego nie wrzucam zdjęć na forum. Na apkę jest wygodniej
Krysiu, jak dobrze pamiętam, to my z mężem znaleźliśmy jeszcze węższe przejście między murami niż Ucho i oboje musieliśmy się przez nie przeciskać 
Cześć Kavalex, spokojnie możesz do nas zaglądać. U nas jak w tyglu, raz spokojnie, raz burza.
Udanej środy
ja mam dziś spotkanie kawowe z najlepszą kumpelą z pracy
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry rannym ptaszkom i tym wstajacym pozniej rowniez!
Jestem i ja znowu w naszym forumowym domku...

Pamietacie ten obrazek i tekst przy obrazku?
"Witam pieknie wszystkie Zawzietaski w naszym nowym domku!
Zaraz powiesze firanki i postawie w oknie kwiatki-zeby domownicy i goscie dobrze sie tutaj czuli...
Naszym celem jest wspolne odchudzanie - ale i niech ten domek bedzie miejscem na zwykle ludzkie pogaduszki
na wszystkie tematy jakie niesie zycie... Zapraszam serdecznie- Kasiaogrodniczka
"
To byl styczen 2015. Przenioslysmy sie tutaj z forum Kafeterii, bo ktos zlikwidowal nam tam nasz Zawzietaskowy watek.
Nie dalysmy sie wtedy i nie damy sie teraz najrozmaitszych przeciwienstwom losu...
Witaj Kavalex-jestesmy grupa przyjaciol, ktora zna sie od wielu lat. Dochodza do nas, a czasami i odchodza nowe osoby.
Jestesmy otwarte na wszystkich...i...dla wszystkich.
Mamy swoje charaktery i...charakterki! Bywamy nadwrazliwe, impulsywne, uszczypliwe i dosadne w wypowiedziach.
Ale nie jestesmy pamietliwe i staramy sie zawsze na wyciagnieta reke do zgody przyjac przeprosiny i ...isc dalej razem.
Odeszlo od nas kilka osob, ktore tego nie potrafily. Takie jest zycie...
Trzyma nas poczucie wiezi, ktore wspieramy pisaniem tutaj i na apce. Whatsapp stal sie dla nas platforma wymiany bardziej prywatnych informacji i fotek, ktorymi dzielimy sie z kazdego miejsca i o kazdej porze. W miare mozliwosci spotykamy sie w ciagu roku w mniejszych grupach, latem organizujemy zlot dla wszystkich, chetnych do przyjazdu.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, pamiętamy oczywiscie
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 08-08-2019 o 05:39
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum