Strona 2555 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1555 2055 2455 2505 2545 2553 2554 2555 2556 2557 2565 2605 2655 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 25,541 do 25,550 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #25541
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,938

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Bardzo lubię weekendy i niedziele, kiedy nic nie musimy, możemy odespać cały tydzień zarywania nocy, budzić się niespiesznie po 9 (na szczęście oboje jesteśmy sowami :-) ), wypić kawę w łóżku, poczytać, zjeść śniadanie, pogadać i dopiero w południe wstać, zabrać świętą Kluskę na długi spacer i len iwie zacząć dzień. Mówimy o niej święty pies, bo do której my byśmy nie leżeli w łózku, to ona też nie wstaje na spacer, nie jęczy i nie domaga się śniadania. Tylko koty trzeba wstać i nakarmić, bo drą się pod drzwiami sypialni.
    Wczoraj była taka właśnie niedziela, a dzisiaj dzień już biegnie swoim szalonym rytmem. O 6 rano ubijałam śmietanę z mascarpone na ciasto dla mojej przyjaciółki do pracy Wróciłam o 18 z pracy i wizyty z Sylwią u lekarza, a ponieważ od wczoraj boli mnie żołądek i brzuch, to odpuściłam sobie jakąkolwiek aktywność dziś wieczorem. Tylko kocyk, mało ambitne ale zabawne czytadło i Suchanie muzyki z musicalu „Once” – tak jak mówiłam, muzyka się broi w tej sztuce.
    Np. ten utwór [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ona niepozornie, delikatnie się zaczyna, a od połowy utworu nabiera pięknego wyrazu i barwy, bardzo mi się podoba :-)
    Kolejna piękna [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


    Maniusiu, bardzo jestem Ciebie ciekawa w sukience, na apce nie chciałaś się pokazać, więc tym bardziej czekam na efekt na spotkaniu Mam nadzieję, że czujesz się lepiej i przeziębienie jednak Cię nie rozłożyło. Dania wegetariańskie są fajne, tylko mam wrażenie, że dużo bardziej pracochłonne niż mięsne rzeczy. Ale wypróbowałam jakiś czas temu burgery z buraków i kaszy jaglanej i na razuie w mojej kuchni jest to hit, bardzo polecam.

    Krysiu, super, że masaż poczułaś, może przyniesie to spodziewane i dobre efekty. Udało się przełożyć część zabiegów na styczeń?
    W zumbie nie ma dużo skoków, ale i tak je pomijam, bardzo uważam podczas tańca; zresztą ból nogi zmusza do uważności, jeśli kroki są nieodpowiednie. Teraz można powiedzieć, że stosuję dietę Barta, trochę rozszerzoną, ale chyba muszę przyciąć rozpasanie, bo wpadają słodycze. W sumie dieta Barta i Montignac to bardziej sposób żywienia niż dieta, bo jeść można wszystko prawie. O diecie zupowej odnawiającej metabolizm nie słyszałam.
    Krysiu, gdybym miała nadmiar wolnego czasu, to na pewno jego część poświęciłabym na wolontariat (moim marzeniem jest praca na oddziale z maluchami, taka ciocia od czytania książeczek i przytulania – jestem na iście oczekujących w szpitalu. Jakiś czas temu ze znajomymi i przyjaciółmi założyliśmy fundację onkologiczną Chustka – na podstawie niesamowitego bloga Joanny„Do czego przyda się chustka”, bardzo polecam chociaż tematyka smutna. Przemek był wiceprezesem fundacji i obrabiał w niej cała działkę prawną; ona jest teraz wchłonięta przez większą fundację, ale parę dobrych rzeczy udało nam się zrobić) i naukę języka. Więcej ćwiczeń i jakieś kursy rękodzieła, na przykład szydełkowania I jeszcze uważniejsze życie, bo bardzo lubię patrzeć np. wiosną jak kwitną drzewa, lubię zimą patrzeć na p pękający pod stopą lód na kałuży, na mrówki przy schodach w moim ogródku. Bardzo lubię spacerować i na pewno w dużej części zrezygnowałabym z samochodu na rzecz roweru lub chodzenia.

    TinGo, masz absolutna rację z wyrzutami insuliny i harcującą trzustką, nad nią chyba najtrudniej zapanować.
    Super, że młodzi mają Ciebie do pomocy, taka ciocio-babcia to skarb! I jak cudnie piszesz o Brownie, ile w Tobie jest miłości do tych kociulów

    Agnieszko, bardzo Ci dziękuję w wiarę we mnie, bo ja już momentami zaczynam wątpić…. Cieszę się, że Ty chcesz już tylko tę wagę utrzymać, bo świetnie wyglądasz i naprawdę nic już nie trzeba zrzucać :-)
    Smutne jest to, co piszesz o szkolnej rzeczywistości…. Zresztą w wielu zawodach tak jest, nawet w mojej działce  co za durne czasy, papier lub mail jest ważniejszy niż człowiek…
    Fajne zakupy w piątek, my upolowaliśmy zimowe buty dla Gaby i sportowe rzeczy dla mnie i Przemka na zumbę (tak, on też chodzi ). Robot planetarny? Czyli jaki? Pochwal się, bo uwielbiam kuchenne akcesoria :-)

    Kaniu, zapraszamy częściej, jak po sąsiedzku, to blisko masz diet zupowych trochę w necie jest, powiesz na jakiej jest Twoja córka? To poczytam, bo najbardziej interesuje mnie uregulowanie metabolizmu.

    Gruschko, nieustające brawa za ruch, podszyte nutą zazdrości o morze Sztorm się nie zapowiada? Wiesz…. Ja mam jeszcze kilka dni urlopu w tym roku do wykorzystania i jakby tak mocniej wiało… Bardzo ciekawe jest to co piszesz o postach, a nie zwalniają metabolizmu? Wiem, że mogę sobie sama w necie poszukać, ale widzę, że Ty już masz tę wiedzę usystematyzowaną, więc może się podepnę z pytaniami? Organizm nie głupieje, jak fundujesz mu 22 godziny postu? Bo 12 godzinny, to pikuś, wystarczy przerwa nocna a wcześniej wieczór bez jedzenia.
    I fajnie, że macie z M takie odejście do pracy :-) Jak to powiedział jakiś profesor we „Wrzosie” Rodziewiczówny – „na jeden obiad mamy a dwóch nie zjemy”, kiedy żona się piekliła, że mógłby więcej leczyć Kwintesencja odpowiedzi na dzisiejszą pogoń za pieniędzmi. I dobrze, że możecie tak odrobinę ograniczyć działalność bez szkody dla pracy.

    Sabinko, upominam się grzecznie o menu na przyjęcie, jeśli oczywiście zechcesz się podzielić :-)
    Masz rację, mam dynamit w tyłku, ale akurat zmian w umeblowaniu moi panowie nienawidzą i muszę używać podstępu i wybłagiwać pomoc. To co mogę, robię sama, ale nie wszystko się da. W domu dążę do połaczenia stylu skandynawskiej prostoty i shabby chic
    Cdn, bo komputer mi szwankuje i już 2 razy włączał aktualizację. Dobranoc

  2. #25542
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Ig5ktkqTURBXy8yYzNlZDJhYTlkM2M4MGFjNmMwNTBjMzlhNjFiYWRjMS5qcGVnkpUDAADNEQDNCZCTBc0DUs0B3g.jpg
    hej witajcie
    Marti to nie tak,że się nie chciałam pokazać, jestem teraz w dość kiepskim stanie i jak coś nie zapisze to nie pamiętam. Nie lubię takiego stanu .
    Ciężko mi opisać na czym to polega, ale jestem słaba fizycznie, psychicznie i zdrowotnie i ogólnie do d...
    ale licze że to szybko minie.
    Znów za dużo mi się na raz zebrało, nawał pracy, dwie kontrole,audyt finansowy, śmierć dziadka i pies... i parę jeszcze innych rzeczy

  3. #25543
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzien dobry wtorkowe!

    Ach jaki piekny moze byc poranek gdy waga pokazuje fajny wynik... Wczoraj zrobilam dzien postu- tylko na plynach, czyli odpoczynek dla ukladu trawiennego... Musze faktycznie wprowadzic regularnie takie dni w tygodniu...
    Gdy robilam Mosleya to te dni pozwalaly mi wyrownywac wage i nie pelzla ona tak jak teraz ciagle w gore...

    Maniusiu slonko kochane! A czy nie moglabys zaplanowac sobie, jak sie tylko przewali ten natlok z kontrolami i audytami, kilka dni chorobowego? I nie po to by nadgonic prace domowe czy inne, ale po to by po prostu odpoczac i dac organizmowi odetchnac?
    Duzo u ciebie ostatnio sie dzialo...mowisz pocieszasz wszystkich wokol... a kto zadba o ciebie kochanie?
    Nie jestesmy tytanami. Nie jestesmy z zelaza. W ktoryms momencie nasze ciala i dusze mowia :stop! A twoj organizm mowi to juz najwyrazniej jak tylko umie... Daj mu to czego potrzebuje...

    Agnieszko-


  4. #25544
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Temat pisanie-niepisania na wątku powraca nam co jakiś czas jak bumerang i zawsze coś namiesza.
    Od jakiegoś czasu,pewnie od miesiąca smęcę o swojej potrzebie nieobecności wszędzie,więc myślałam,ze macie tego już po dziurki w nosie...
    Chciałam bardzo,żeby nikt nie poczuł,że coś olewam,że coś mi się znudziło,że to zwyczajny niechciej.A tak często wcześniej odczuwałam różne wpisy,jak ktoś dłużej nie pisał,trochę jednak wyrzuty,że te parę minut na forum jak się chce to się znajdzie.
    Agnieszko,wiem że jesteś w tej sprawie bardzo zasadnicza.Starałam się jak najszerzej opisać powod ciszy,jakoś dałam radę z poprzednimi twoimi wpisami,zakładając oczywiście tylko dobrą wolę,ale zrozumienia nie znalazłam.I po prostu suchy wpis tylko z licznymi wykrzyknikami o znielubieniu forum to bylo troszkę za dużo i napisałam to co napisałam,tylko jako wyjaśnienia nie żaden zarzut.
    Przykro mi,że tak to odebrałaś bo absolutnie nie o to mi chodziło.I nie ma to nic wspólnego z bardzo przeze mnie nielubianym powiedzeniem.
    Użycie go jest dla mnie trochę krzywdzące. To nie miala być żadna lekcja tylko prośba o zrozumienie i bardzo mnie taka gwaltowna reakcja zaskoczyła i zasmuciła.
    Do tego jeszcze wpis na apce....Mogę tylko napisać przepraszam.
    marti38 and sabinka57 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  5. #25545
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Pogoda się poprawiła,grudzień puka do drzwi,idzie ku dobremu
    Uzupełnię trochę to o diecie.
    Nie nazwałam tegoco teraz zaplanowałam,bo to modyfikacja modyfikacjido niczego już niepodobna
    Pozbierałam trochę wiedzy tu i tam,poobserwowałam siebie i powstała taka hybryda.
    Posty 24-36 godzinne nie mają wg badań spowalniającego wpływu na metabolizm.Sprzyjają porządkom w organizmie na bieżąco.To samo poleca ajurweda dla mojego typu,szczególnie w zimie.Poeksperymentowałam troszkę z małymi postami i najlepiej mi idzie niejedzenie od obiadu do obiadu,bo o tej porze jestem najbardziej głodna i ciężko mi z tego zrezygnować.To trochę odkrycie,bo myślałam raczej ,że najtrudniej żyć mi bez kolacji.Poza tym w porze obiadowej mogę zjeść wszystko ze wszystkim i nadal dobrze się czuję.A ze śniadaniami i kolacjami to już trzeba uważać.
    Na Mosley,u czulam się dobrze,ale wolę jednak nie jeść nic niż te 500kcal.Tak jest mi po prostu łatwiej.Dla tego o nim nie pisałam,bo się jego zaleceń dokładnie nie trzymam.
    Jem właściwie wszystko co lubię,tylko staram się o rozsądne ilości,dlatego nie nazywam tego jakąś dietą,bo jaką właściwie?
    I oczywiście ruch,ale to wiadomo.
    Nie liczę na wiele,raczej na to żeby jak najdłużej radzić sobie bez lekow,gdybym chudła 1-2 kg miesięcznie to dla mnie byłoby super ,bo mogę tak jeść długo i bez przykrości.
    Na restrykcyjnych dietach mam niestety tak jak opisała Tereska po Czapieskim Młynie.Po krótkiej euforii lepiej nie mowić....
    Nawet Agnieszce,choć ma stalową wolę i trzymanie się dyscypliny ją akurat napędza i dodaje sił na więcej,ma pewne trudności z wychodzeniem z postu.
    Ja 3 razy je przeszłam,ale cel był zdecydowanie zdrowotny,teraz już sama myśl o długich wyrzeczeniach jest przygnębiająca.
    Myślę,że teraz rozpisałam się szczegółowo.To oczywiście nie są żadne zalecenia ani krytyka czyichkolwiek wyborów dietetycznych.To tylko to co ostatecznie ustaliłam dla siebie.
    I oczywiście nadal mam świadomość,że ważę za dużo,ale boję się,że jakieś gwaltowne ruchy mogą mnie jeszcze bardziej pogrążyć.
    TinnGO and marti38 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  6. #25546
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Agnieszko
    może jednak przyjdziesz z kawką,plizzz
    marti38 and sabinka57 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  7. #25547
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Jestem już w pracy, więc nie mam za bardzo czasu. Gruszko dziękuję za Twoje przeprosiny, ale jednak są one dla mnie odrobinę dziwne w kontekście tego co napisałaś.

    Cytat Zamieszczone przez gruschka Zobacz posta
    tarałam się jak najszerzej opisać powod ciszy,jakoś dałam radę z poprzednimi twoimi wpisami,zakładając oczywiście tylko dobrą wolę,ale zrozumienia nie znalazłam.
    Przyznam szczerze, że zupełnie nie rozumiem i nie wiem co chodzi Z jakimi moimi wpisami musiałaś dać sobie radę?
    Ja odezwałam się przedwczoraj pierwszy raz do Ciebie na ten temat. Od czasu, gdy rozmawiałyśmy o tym wcześniej, starałam się unikać przywoływania kogoś do pisania, czasem zaczepiałam Kasię, bo wiem, że to lubi. Ciebie zapytałam, bo aktywnie udzielałaś się na apce, więc zdziwiło mnie nie odzywanie się na forum, i kurde, powtórzę się, ale miał to być żart i w dobrej wierze, bo lubię Cię czytać. Po prostu.

    To co napisałam o tym , że czasem wystarczy kogoś pozdrowić, wcale nie odnosiło się do tego, o czym teraz rozmawiamy. Gdy przeczytasz mój post uważnie, też odnajdziesz właściwy sens. I nie jestem zasadnicza. Wcale W ostatnich postach wyrażasz na mój temat same pewniki. Mylisz się w wielu (Np. wychodzenie nie sprawia mi kłopotu, nie wiem skąd takie przypuszczenie ? Miałam jeden dzień imprezowy i wleciał dodatkowy nadbagaż, który już zgubiłam).
    Wiesz, wszystkim zdarza się nam kogoś przywoływać, oberwało mi się trudno. Jednak bardziej zastanowił mnie Twój pierwszy wpis po tej nieobecności. Dla każdej miałaś miłe słowo, dla każdej, niektóre mogły przeczytać o twojej sympatii do nich całe elaboraty, a mnie się po prostu dostało za to, że chciałam Cię przeczytać. Sorki, ale mnie to przerosło, i trochę przygnębiło.
    Przepraszam, że nie odniosę się do waszych wpisów, ale zaczynam zajęcia .
    marti38 and sabinka57 like this.

  8. #25548
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Skoro przeprosiny przyjętę,to zamykam temat
    Po cichu powiem tylko,że liczyłam na rozmowę.....

    Sabinko
    też czekam na opis menu.Swietny prezent kupił ci J na swoje imieniny
    Biegania na pewno nie rozszerzę,przynajmniej przy tej wadze.Pozostanie takim deserkiem,a danie główne to nadal rower i różne marsze łamane schodami.Za nowe otwarcie w diecie trzymam kciuki bardzo mocno,Marti jest mocna w temacie,co jak i z czym jeść
    cdn
    Ostatnio edytowane przez gruschka ; 27-11-2018 o 12:18
    marti38 lubi to.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  9. #25549
    Awatar marti38
    marti38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-08-2011
    Posty
    7,938

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dobry wieczór Dziewczyny 

    Maniusiu, fajnie, że kupujecie nowe rzeczy, upiększając swój dom. To co prawda nie mój kierunek, ale podobają mi się wnętrza nowoczesne. U kogoś A ta komoda chyba jest w taki właśnie nowoczesnym stylu? Chociaż…. Dobry eklektyzm nie jest zły Ty masz teraz dobrze, bo w domu będziesz miała sporo sztuki Marty, a to zawsze i w każdym wnętrzu dobrze wygląda. Może jesteś osłabiona po diecie i warto, tak jak napisała Gruschka, trochę zwolnic tempo i zrobić sobie wychodzenie, ale pod kątem zdrowotnym. Jeśli te krwotoki się powtórzą, to jednak chyba lekarz będzie potrzebny….

    Sabinko, więcej piszesz, super :-) Bardzo lubie czytac Wasze długie wpisy, chociaż wiem, że nie zawsze się tak da, więc tym bardziej doceniam, że jest czas i chęć na napisanie takiego.
    Myślę, że w czerwonym jest Ci bardzo do twarzy i J zrobił świetny prezent.
    Jak skończę zmiany, to pokażę efekt przed i po i napiszecie mi, co o tym myślicie :-) Albo wrzucę wizualizację, jeśli będę miała wątpliwości i poproszę o radę.
    Zaczęłaś Montignaca, brawo! Będę kibicować, wspierać i chyba się dołączę, bo to dobry sposób na odżywianie :-)
    I zgadzam się z Tereską, że masz fajną córkę, bo pozwala Ci mieć bieżący kontakt z dziewczynkami, ale i Ty sama chyba bardzo się interesujesz, prawda? Wnuczki przeurocze, a córka śliczna. Ona ma naruralny kolor włosów? Na jednym zdj ęciu, kiedy we trzy leżały na kanapie, zwróciłam uwagę na kolor – obłędny! Niezależnie czy nartura czy farba – zazdroszczę

    Krysiu, dziękuję za gratulacje – no jakoś opornie to idzie, dwa kroki do przodu, jeden do tyłu, ale idzie Co planuję dołożenie ruchu, to mi jakoś życie weryfikuje postanowienia.
    Jak obejrzysz Love actualy, proszę podziel się opinią, nawet jeśli będzie skrajnie odmienna od mojej Ciekawa jestem Twojego zdania.
    Musicale rządzą się trochę swoimi prawami i masz rację, tam wokal jest ważniejszy i dlatego trafiają się aktorskie drewna , tak jak np. Marcin Mroziński w Nędznikach [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] cudownie śpiewa, ale aktorsko…. No nie. I on też o tym wie, bo to fajny, sympatyczny człowiek

    Teresko, Ty masz w sobie tak dużo uczucia, aż przyjemnie poczytać, kiedy piszesz o dniu z Antosiem Twoje domowe dzieci przezywały, no ale cóż, czasem mieć wolną chatę na dłużej tylko dla siebie. Już wiesz, jak będzie z dalszymi dyżurami przy małym?
    Mela bez zmian, je, leży, oczka zieleńsze niż podczas tego strasznego kryzysu, ale dalej jest osowiała. Czekam na termin u guru – najbliższy jest 4 grudnia, ale w czterech lecznicach wpisałam się na listę rezerwową i mam nadzieję, że zadzwonią wcześniej. Jeśli nie, to w sobotę morfologia i w poniedziałek usg. Na razie po prostu poświęcamy jej dużo czasu i dajemy spokój, kiedy chce.

    Kasiu, bardzo się cieszę, że fajnie się bawiłaś w spa – widać, że jesteście zgrane. I bardzo się cieszę, że wraca Ci humor i widać uśmiechnięte oczy częściej :-)
    Czyli wracasz do krótkich postów? Czy coś innego planujesz?

    Agnieszko, nie wchodząc w rozmowę między Tobą a Gruschką, chciałam tylko nadmienić, że Gruschka o Twoim wychodzeniu napisała, że sprawia Ci kłopot – może to bardziej tak, jak ja rozumiem Twoje wpisy: sama pisałaś, że ciągnie do jedzenia, że ma się ochotę na słodycze albo wpada jeden imprezowy dzień….. W kwestii żelaznej woli jesteś dla nas wzorcem i to trochę (np. dla mnie) rozgrzeszenie, bo skoro Ty w jakiś dzień popłynęłaś, a jesteś 10 razy silniejsza niż ja w tej kwestii, to znaczy, że naprawdę jest trudno. Ale odnoszę się tylko do tej kwestii :-), do innych nie, bo słowo pisane jak wiemy wszystkie jest bardzo ułomne, czasami emotki lub ich brak mogą namieszać i może warto po prostu pogadać przy herbacie?
    Nie napisałaś, czy ta sobota to kwestia imienin męża i wizyt dzieci. Liczę po cichu, że jeśli nie – to może zmienisz zdanie w kwestii spotkania :-)

    Gruschko, wiesz, że w różnych dietetycznych (i życiowych) sprawach Ciebie słucham z zainteresowaniem – te posty przemyślę, bo brzmi nieźle. Popatrzę na efekty u Ciebie, bo mam tak samo, że boję się sięgać po bardziej radykalne środki, żeby nie popsuć tego, co jest, bo i tak jest wystarczająco źle.

    O Meli już napisałam, czekamy cierpliwie, mając nadzieję… tak naprawdę nie wiem na co. Pani Jola, o które Wam pisałam po zwiadowczej operacji, podczas której okazało się, że nic się już nie da zrobić, wychodzi ze szpitala i rodzina stara się o hospicjum. Trzeba jej zapewnić najlepszą opiekę na ostatnie dni/tygodnie. Trzyma się naprawdę niesamowicie. Ja wiem, że można się oburzać za porównanie – ale obie chorują w tym samym czasie: znajoma, której nie widziałam nigdy, znamy się z smsów i telefonicznie, od jakiegoś czasu w pewnym sensie jej „pomagam” i kotka, z którą od 8 lat zyje pod jednym dachem. Zdaje sobie sprawę, że w obu przypadkach to raczej bliżej niż dalej i smutno mi, że tak się to toczy…..Jeszcze bardziej smutno, kiedy patrzę na krzywą wzrostu nowotworów :-(
    I smutno, kiedy tyle tego wokół – wczoraj kuzynka Przemka, jutro jedzie na pogrzeb. W tym roku nie przyjechała na zjazd rodzinny, bo miała wznowę i niestety błyskawicznie się potoczyło. Dzisiaj mama naszej koleżanki z forum – Ewa, Chimera. Gruschko, chyba Ty u niej też pisałaś jakiś czas temu…..
    I siłą rzeczy, człowiek zaczyna się zastanawiać, że skoro wokół tego tyle, to czy nie żyjemy na złudnej wyspie szczęścia i niewiedzy? Wiem, wiem, że nie ma co uprawiać czarnowidztwa, ale trudno nie myśleć po kilku wiadomościach o śmierci pod rząd.
    A na badania profilaktyczne czy nawet wskazane co jakiś czas – naczyniak na wątrobie – ciężko pójść, bo lekarze są bezlitośni i bezwględni w kwestii wagi. Jak sobie pomyślę o komentarzach mojego ortopedy w styczniu, to już mi się wszystkiego odechciewa :-( Tak, wiem, że za dużo ważę, ale ta waga nie zniknie w 5 sekund, staram się.
    gruschka and sabinka57 like this.

  10. #25550
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Ja dzisiaj bardzo się zwijałam od rana bo nie wiedziałam czy dostanę Antosia czy wolne.
    Pobiegłam na głodnego zrobić badania krwi (zalecone mi przez lekarke), no szeroki profil zleciła bo i choresterol i ASO i kreatyninę i próby wątrobowe.
    Ale może te wyniki i USG jamy brzusznej na które 18 grudnia jestem zapisana coś wykaże.
    Chociaż może lepiej , żeby nic nie wykazywało.
    Już sama nie wiem czy obecna medycyna leczy czy pozwala umrzeć w przeświadczeniu, że człowiek zrobił co mógł ale niewiele mógł.
    Wolę o tym myśleć pozytywnie bo przygnębianie się dodatkowe zupełnie niczemu nie służy.

    Dostałam wolne od opieki bo siostrzeniec wziął chorobowe na małego.On i tak pracuje z domu więc podobno nie mają do niego pretensji, a dobrze o nich świadczy, że starają się mnie wzywać w sytuacjach naprawdę awaryjnych(gdy nie mogą oboje nie pójść do pracy).

    Załatwiłam ośrodek zdrowia, później pobiegłam na gimnastykę bo mam jeszcze 4 wejścia z karnetu do 9 grudnia.Wracając zaszłam do fryzjera bo akurat nie było ludzi.I rozminęłam się z kurierem. Paczka z karmą dla Szczęść powędrowała gdzieś nie wiem gdzie, bo na stronie GLS jest tylko info , że jest niedoręczona z powodu nieobecności mojej.
    Czas oczekiwania na infolinii przekraczał 10 minut to sobie dałam spokój.Nie wiem czy kurier podejmie drugą próbę doręczenia jutro, ale nie ma żadnego info, że paczkę zwrócił do filii czy umieścił w parcel shopie.
    Przekonam się jutro, jeszcze nigdy nie rozminęłam się tak całkowicie, ale zadzwoniłabym do niego (kuriera) ale akurat mail przyszedł jak byłam na gimnastyce, a tam telefonu ze soba nie mam.

    Trochę mnie korzonki bolą i kicham, ale leczę się miodem ,kurkumą i imbirem.
    No i doszłam do sedna, ale aż się boję:
    Powiem wam dziewczynki, że smutno mi się zrobiło, że znowu doszło do sytuacji , że komuś jest przykro i poczuł się nielubiany i krytykowany, konkretnie Agnieszka i tak myślę na przyszłość czy jesteśmy w stanie takich sytuacji uniknąć.
    No bo ja akurat dwa razy tu na forum byłam w sytuacji Gruszki, ja byłam osobą, która przepraszała, której się ulało akurat nie wtedy kiedy osoba zasłużyła, tylko wtedy kiedy u mnie akurat skumulowały się złe czynniki nastroju, samopoczucia, refleksji po spotkaniu z podobnym problemem na prywatnej płaszczyźnie.
    Nie siedzę w głowie ani jednej ani drugiej Agnieszki, ale obie bardzo lubię i boleję nad tym, bo myslę , że obu stronom jest w tej chwili przykro i źle, że tak się stało.
    Sama jestem porywcza więc w jakiś sposób rozumiem Gruszkę, ale dla mnie wpis Agnieszki był tak (w moim odczuciu) nacechowany życzliwa troską, żartobliwy,a jaki diabeł przeinaczył w oczach Gruszki jego wydźwięk???
    Poruszyłam ten kontrowersyjny temat z rozmysłem, bo widać , że na tym wątku, w gronie takich osobowości jakie się znalazły, chyba co jakiś czas będzie dochodzić do takich np sytuacji .
    Powiem wam "a priori" mogę przeprosić jak kogoś zdarzy mi się pominąć w odniesieniach.Jestem tylko człowiekiem i czasami coś przeoczę.
    Staram się zresztą na wszelki wypadek odniesień starannych, punktowych po kolei do wszystkich nie czynić.
    Po pierwsze , że boję sie takiego vo paux, a po drugie nie z wszystkimi mam takie współodczuwanie, no znamy dokładnie tego samego Józefa.
    Albo wręcz odwrotnie ,chce zaznaczać, że się nie zgadzam. No , że ja nie, mnie to się nie podoba, ja tak nie chcę.
    No i to sa te przypadki kiedy temat poruszę.
    Gorzej jest, jak temat mnie zupełnie "ani zieje, ani grzębi". Nie mam wtedy ochoty na zabranie głosu.
    Albo temat mnie mierzi i nie mam ochoty się nim zajmować(np. polityka), albo nic, a nic nie mam do niego talentu czy nabożeństwa ani zrozumienia : gotowanie, szycie, robótki ręczne , jazda samochodem, taniec i niestety muzyka , teatr.
    Owszem czasami grzecznościowo coś bąknę, chrząknę, ale to nie jest świat kotów, relacje międzyludzkie, relacje rodzinne, diety i odchudzanie, metody wyciszania, relaksacji, uważności, religia, podróże, obyczajowość nasza i innych społeczeństw tu to chętnie i namiętnie.
    Ale to nie znaczy, że nie lubię Maniusi jak się nie wypowiem w kwestii jej robótek , Gruszki jak milczę w kwestii szycia czy gotowania(o rowerze nie wspomnę bo nie umiem skręcać w lewo-spadam), Kasi jak o grzebaniu w grządkach nie mogę wymyślić nic uprzejmie brzmiącego.
    Jak chwilowo ktoś mnie mocno poruszył , wręcz wkurzył to też do niego jakiś czas nie mówię bo czekam aż mi "cholera" przejdzie, żeby czegoś swoim zwyczajem nie palnąć. Albo jak już palnęłam to mi głupio i też przeczekuję może wymyslę , albo los podsunie okazję zatarcia złego czy niezręcznego słowa.
    Nie wiem czy nie zagmatwałam tego co chciałam przekazać ale jesteśmy na litość boska tylko ludźmi.
    Mamy prawo do bycia niedoskonałymi.
    A wyjściem z sytuacji takich do których nawiązałam jest wyrozumiałość dla siebie i po prostu wybaczanie sobie nawzajem.
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 28-11-2018 o 08:10

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •