Dzien dobry! Dzis zaczelam od czytania forum a nie "co tam panie w polityce...", to moze troche wiecej czasu bede miala na pisanie.
Co do grania w karty to chyba juz pisalam kiedys, ze urodzilam sie w rodzinie brydzystow i karty towarzyszyly mi od dziecinstwa na tyle intensywnie, ze ich...nie lubie!Mysle jednak, ze powodem nie jes przesyt, ale smak porazki, ktora zawsze bardzo przezywalam...
Nie cierpie wiec przegrywac mimo, ze wkladano mi do glowy, by to brac na sportowo...ja cierpialam zawsze jak zbity pies...
Bardzo rozumiem zatem zachowanie Joli taty i jej Mateusza...ktorzy zdaje sie podobnie podchodzili do gry w karty.
Kulturystyka to nie moja bajka. Ale cechy charaktaru jak wytrwalosc i wiara w sukces to cos co mi bardzo imponuje.
Do pracy ide dzisiaj bez oporow. Wczorajszy konflikt mysle, ze juz jest zakonczony- a ciagnie mnie tam roznorodnosc zadan jakie mam do wykonania. Te 5 godzin pracuje wlasciwie bez przerwy i nie wiem kiedy mijaja...
Wczoraj wyslalam maila powitalnego i jednoczesnie przypominajacego o nadeslaniu zaswiadczenia o przeprowadzonym ubieglorocznym polroczu do wszystkich 120 placowek, z ktorymi wspolpracujemy, czyli tymi, u ktorych nasi uczestnicy robia ten rok pracy w kulturze. To sa male teatry, muzea, instytuty kultury, nawet cyrk dzieciecy itp. Fajnie bylo jak zaczely przychodzic odpowiedzi- dzien dobry pani T. zyczymy milego startu w nowej pracy, etc, etc. Ono sa w w iekszosci bardzo sympatyczni, chociaz jak mi powiedziano, z niektorymi trzeba sie troche pouzerac jesli chodzi o terminowosc i sumiennosc. Na podstawie tych zaswiadczen sa przydzielane pieniazki z wojewodztwa.
Druga grupa, z ktora bede nieustannie w kontakcie pisemnym i telefonicznym to sami uczestnicy- ale tych to moze i na kolejnym seminarze poznam osobiscie.
Dobrego wtoreczku wszystkim wam zycze! Trzymajcie sie cieplo!